W
księżycowym blasku nocy
Klęczy
Ona
Twarz
zaczerwieniona
Słowa
na ustach zduszone
Drżąca jej dłoń
Jego
nieruchoma
On
Światłością
otulony
W mroku
pogrążony
A wokoło
tylko zamglony świat
Przez
łzawy pożegnalny marsz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz