sobota, 18 lipca 2015

Miłość


Miłość to dwie połowy całości
Jaśniejące jak słońce
To codzienne śniadania
W różowych okularach
To otwarte drzwi kochania
I kwaśne łzy rozstania

I nie wiesz nawet kiedy cię złapie
Lekko do piersi przydusi
Przez żyły się wkradnie
W tętnice zapuka
Policzki zabarwi
Rozsądek rozkradnie

A wszystko to byś nie zważał
Kiedy solą w oczy sypnie
A serce zaciśnie aż krew w uszach zaszumi
Kiedy usta drżący wdech wezmą
A umysł na wydechu wyrzuci myśl
Że oprócz powietrza nie masz już nic


środa, 15 lipca 2015

Panika



Ciemność
Zaciśnięte pięści
W bladą kruchość
Za oknem liść szeleści
Strach
Urywany oddech
Szkarłat na powiekach
Gwałtowny wiatru powiew
On
Cień na ścianie
Straszliwe łkanie
Ona
Bezgłośny krzyk
Bezbarwna psychoza
Ciemności kolejny łyk


wtorek, 14 lipca 2015

Krwawe słowa


Słowa
Tak wiele słów
Zbyt wiele dla ciebie
Dla mnie za mało
Są wyrwane z mych ust
Spływają z rąk i nóg
Mają barwę purpury
I brak im słodyczy
Tylko gorycz i sól
Nic dziwnego że bolą
Skapują na podłogę
Uniżenie padają do stóp
Mieszają się z brudem
Trzeba je zetrzeć


niedziela, 12 lipca 2015

Przemijanie


To co było
Upada
Rani kolana
Wstaje
Nadzieja w serce się wkrada

To co jest
Droga krzyżami usłana
Nieprzeniknione losu koleje
Kolejny upadek
Kolejna rana
Upadłe nadzieje
Stracone szanse
Duchowe awanse
Życiowe porażki

To co będzie
Średnie bolączki
Ciężkie myśli
Wędrujące wspomnienia
Niespełnione marzenia
Piękne wschody
I jeszcze piękniejsze zachody


sobota, 11 lipca 2015

Zagubiona


Pośród szarych liści
Zwykłych dni
Słyszę kroki
Lecz nie widzę nic
Ktoś mnie szturcha
Ktoś szepcze coś do ucha
A wzrok głuchy
I słuch ślepy
I dotyk bezwonny
Nieodgadniona zmysłów zawierucha


Marzenia


Marzenia
Gwiazdy na niebie
Złap kilka
Podaruj sobie
Nie żałuj
Nie zmarnuj
Nie zapomnij
Noce nie trwają wiecznie