Rozdajemy je tak łatwo
z przyjemnością
z wyrzutami
z niepewnością
może z żalem
Dbamy o nie
żeby nam się nie wymknęło
nie zapadło w sobie
nie potłukło kolan
Pracujemy w pocie czoła
zaciskając zęby
nie marnując czasu
nie marnując słów
oszczędzając ciszę
Licząc skarby znalezione gdzieś po drodze
nieświadomie
z ulgą
ze smutkiem
może z cichym przyzwoleniem
czekamy na moment
aż wyślizgnie nam się z dłoni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz